22 października 2010

Skąpiec donosi, co kupujemy...

Niedawno Skąpiec opublikował raport, dotyczący tego, co kupujemy i czym się kierujemy, również w wyborze aparatów. Raport jest długi, okraszony wykresami i wykresikami. Mimo wszystko można znaleźć w nim parę ciekawych informacji na temat aktualnych tendencji zakupowych.
Po pierwsze, myśląc o zakupie aparatu kierujemy się przede wszystkim ceną, grubo ponad połowa użytkowników Skąpiec.pl wyszukiwała idealny aparat dla siebie właśnie poprzez ten parametr.
Raport mówi też, co może być najbardziej ciekawe, jakie marki wybieraliśmy najchętniej - a były to (kolejność nieprzypadkowa): Canon, Nikon i na trzecim miejscu Sony.
Co ciekawe - gdy posługiwaliśmy się parametrem cena najczęściej interesowały nas wartości 1200-1500, ale gdy interesował nas rodzaj aparatu - wybieraliśmy lustrzanki (których za te ceny raczej nie kupimy ;)
Dla mnie osobiście niepokojący jest fakt bardzo znikomego zainteresowania, tzw. kompaktami z wymienną optyką, ponieważ zauroczyły mnie Peny... Ale może ludzie po prostu nie lubią trwać w zawieszeniu ;)
Ot, taka ciekawostka... ;)

8 października 2010

Bo w kocich oczach jest magia...

'- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dlaczego warto żyć.  Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.' (Terry Pratchett)
Fotografia kotów zawsze pozostanie dla mnie zajęciem nie tylko niebywale angażującym, ale też na swój sposób fascynującym. Mogę bez zbytniej przesady powiedzieć, że połowę mojej biblioteki zajmują zdjęcia właśnie tych magicznych stworzeń. Nic dziwnego zresztą - mieszka razem ze mną pięć kotów a i bywały koty tymczasowo, którym szukaliśmy domów, więc tych kocich modeli się już trochę przewinęło. Problemem tej fotografii jest to, że są to modele niepokorne, którym nie można powiedzieć: "Tak zostań", lecz trzeba szybko wciskać spust i modlić się, by zdjęcie nie wyszło poruszone. Nie można też powiedzieć : "ustaw się tak a tak", więc jest to też zawsze fotografia spontaniczna, trochę jak sport ekstremalny fotografii :)

A co w kociej fotografii jest najważniejsze? To, co też najważniejsze jest w ludzkiej - oczy...

Emilek - kotek, który przebywa u nas tymczasowo. Jego wraz z dwójką rodzeństwa i mamusią znaleźliśmy na cmentarzu. Czeka na dom...

Nasz Włóczyś zaczajony na moją dłoń (ot, takie drobne wymuszenie spontaniczności :)

Fretka

Tu oczy są zamknięte, ale jest coś magicznego w zdjęciach śpiących kotów. Wyglądają na nich tak niewinnie :)

EN: Today something about cats. They are so magical... Photographing cats is difficult but also fascinating. And the most fascinating thing in cats? Eyes of course :)



4 października 2010

Wielki Konkurs Fotograficzny National Geographic rozstrzygnięty!

6 Wielki Konkurs Fotograficzny National Geographic ma już swoich zwycięzców. Zdjęcia są rzeczywiście dobre i to nie tylko pod względem technicznym i kompozycyjnym, ale także tematycznym i... emocjonalnym. Osobiście najbardziej polubiłam zdjęcie, które zajęło I miejsce w kategorii "Ludzie". Zdjęcie jest autorstwa Izabeli Peren Hariette i nosi tytuł "Ninas". Sama autorka tak opowiada o jego historii:
Czerwiec 2009 r., miejscowość Boca de Yumuri niedaleko Baracoa na Kubie. Po występie grupa gościnnie koncertujących tu muzyków kubańskich wraz ze znajomymi (wśród których znalazłam się i ja) zasiadła w barze przy plaży, beztrosko bawiąc się, grając i śpiewając. Przyciągnęło to do nas miejscową dzieciarnię. Dwie dziewczynki bez śladu onieśmielenia dosiadły się do naszego stolika, słuchając muzyki i komentując między sobą poczynania artystów i ich znajomych obcokrajowców

Więcej zdjęć właśnie tu :)

EN: There are results of Great Photo Contest National Geographic yet. Here are all photos. I like the most the photo above, that was taken by Izabela Peren Hariette and it is called "Ninas". It was taken in Boca de Yumuri, on Cuba.

PS: Jak dobrze pójdzie w najbliższym czasie czekają mnie dwie bardzo ciekawe sesje. Trzymajcie kciuki :)