10 września 2016

First we take Manhattan, then we take Berlin (Leonard Cohen)

Byłam w Berlinie przez tydzień w odwiedzinach u mojego drogiego kolegi Valentina. To była już druga moja bytność w tym niezwykłym mieście, ale pierwsza na tyle długa by naprawdę je poczuć. Tętni ono życiem i nie wstydzi się swojej oryginalności, która jednak nie daje się uchwycić na fotografiach. Za to parę pocztówek mam: