Mimo to mam niesamowitą słabość do starych aparatów, bo one są po prostu... śliczne :) (stąd też pewnie moja nieuzasadniona za bardzo słabość do Penów) Mają w sobie to coś, co mają też stare samochody...
W związku z tym z wielką radością chcę wam zaprezentować używany aparat, który na e-bayu osiągnął zawrotną cenę 104 tys. dolarów. Aparat ten podobnoż towarzyszył Leifowi Engbergowi w Czechosłowacji, Wietnamie, Pakistanie...
Jest to Leica MP-36 oferowana w zestawie z obiektywem Summicron 2/5 cm (numer 1474879). Czyż nie jest śliczna? :)
Adres aukcji tu