Już parę razy zdążyła mi posłużyć. Efekty prawdziwie amatorskiej sesji "studyjnej" Emilka (który szuka domku!) macie tu a inne zdjęcia, które zrobiłam są częścią czegoś, miejmy nadzieję, większego, więc jeszcze dzielić się z nimi nie będę.
By jednak post nie był pozbawiony zdjęć - obejrzyjcie sobie dzisiejsze popołudniowe zabawy z głębią ostrości i możliwościami mojego maleństwa :)
Aaaaa!
Halo? Czy pani mnie słyszy?
sprawdzamy oddech, a potem...
usta-usta?
I na koniec - coś muzycznego. Nie miałam dotąd w zwyczaju dzielić się moją muzyką z wami i też się to raczej moim nowym zwyczajem nie stanie. Ale ta piosenka... zresztą sami obejrzyjcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz